Lekki wiatr kołysał wysokimi wrzosami, które pokrywały niewielką polanę. W powietrzu unosił się przyjemny, orzeźwiający aromat. Wokół panowała cisza przerywana tylko świergotami niewielkich ptaków i cykanie podobnych do koników polnych owadów. Tylko od czasu do czasu w pewnej odległości od nich przebiegł szary zająć uzbrojony w małe rogi. Hipnotyzujący bezruch uspokajał wprowadzając senną atmosferę.
Smoczyca leżała na grzebiecie, a jej kolorowe skrzydła rozpostarte były szeroko, na jednym z nich leżała Sir'ca nie przejmując się tym, że jej ciało pokrywa się złotym pyłem. Było dosyć ciepło, dlatego pędy pokrywające ciało driady skurczyły się i przybrały postać krótkiej sukienki. Patrzyły w niebo przyglądając się gwiazdom i dwóm malowniczym księżycom, obydwie pogrążone głęboko w myślach. Czasem Baldis przenosiła je do tej krainy, gdzie spędziły wcześniej wiele spokojnych lat. Wolała jednak nie robić tego zbyt często z obawy by nie naprowadzić kogoś niepowołanego na jakikolwiek ślad podróży między światami, by mógł posiąść tą umiejętność. Ale kiedy życie im dokuczało, a ich myśli spowite były ciemnymi chmurami, nigdzie indziej nie wypoczywały lepiej. Driada westchnęła ciężko i zawierciła się niespokojnie, smoczyca spojrzała na nią troskliwie.
-"O czym myślisz, Stokrotko?"- Sir'ca usiadła i spojrzała na wrzosową polanę.
- O wszystkim... a tak naprawdę o niczym. W głowie już mi się od tego wszystkiego kołuje, Konwalio. najpierw Ermon, później Malgran... Zupełnie nie wiem co mam robić. A teraz następne nieszczęście... Martwię się o Jivreg'a i o Eldara. O Arsi również, mimo że ona nigdy nie pokaże słabości. Nie rozumiem co takiego mogło się wydarzyć, że oni wszyscy odeszli. Chyba lepiej w ogóle nie myśleć.- Spojrzała na smoczycę i uśmiechnęła się smutno.
- "Dlatego jesteśmy tutaj, Stokrotko. By zebrać myśli, uspokoić oddechy i dusze. Bo później nie będzie nas na to stać... Musimy im pomóc."
- Wiem... tylko czasami się zastanawiam ile jeszcze złego spotka tą rodzinę. Czy mało już wycierpieli?
- "Nie nam to oceniać. A jeśli chodzi o Malgrana... Znasz moje zdanie."- Driada skinęła potakująco głową.-"Musimy wracać. Już czas..."
Sir'ca wstała, otrzepała się z złotego pyłu i poczekała, aż Baldis ułoży odpowiednio wszystkie pióra. Przyzwyczaiła się do przesadnego dbania swojej smoczycy o urodę i nie narzekała, wiedziała że Konwalia tego nienawidzi. Kiedy były gotowe, usadowiła się wygodnie na jej karku i poklepała lekko po szyi dając znać, że jest gotowa. Zamknęła oczy.
Otuliła ich miękka ciemność, chwila bezdechu...
Pierwsze co poczuły to zimno, Sir'ca od razu wyczuła jak pędy rośliny tworzące jej ubiór wydłużają się i gęstnieją. Mroźne płatki śniegu ukłuły drobnymi igiełkami skórę i w momencie osiadły na piórach. Baldis szybko ruszyła w kierunku frontowych drzwi, nie zamierzała dzisiaj moknąć. Masywne skrzydło otworzyło się z cichym szmerem, a one weszły do środka niepewne jakie wieści czekają na ich powrót...
[http://nell-fallcard.deviantart.com/art/Green-Wisper-43224581]
Imię: Sir’ca
Wiek: 850 lat
Płeć: Kobieta
Rasa: Driada
Pochodzenie: Las Driad
Opis wyglądu: Zamiast włosów, brwi i rzęs ma delikatne, zielone pióra. Posiada zgrabną sylwetkę, pod skórą wyraźnie zarysowują się mięśnie, które doskonale ze sobą współgrają, co widać kiedy driada się porusza. Dodaje jej mnóstwo wdzięku i płynności w ruchach. Nie można o niej powiedzieć, że jest 'wychudzona' czy 'zabiedzona'. Bije od niej witalność i naturalne piękno. Ubrana w sukienkę splecioną z delikatnych pędów roślin, które dostosowują się do warunków panujących wokół. W łaźni pędy się kurczą tworząc skąpy kostium, natomiast zimą robią się szczelniejsze i wydłużają by stworzyć długą, ciepłą sukienkę. Kiedy robi się chłodno, zakłada miękkie buty zrobione z materiału, które uszczelnia roślinnym woskiem. Latem natomiast i wiosną w czasie ciepłych dni, wszędzie chodzi na boso.
Umiejętności: Od najmłodszych lat, małym driadom przekazuje się wiedzę na temat wszelkiego rodzaju roślin, ziół, mchów, porostów i grzybów. Uczą się jak przygotowywać różne wywary, ale również maści i różnego rodzaju proszki, które mają najrozmaitsze działanie, potrafią zarówno leczyć jak i zabijać, . Doskonale strzela z łuku, co również jest podstawową umiejętnością każdej driady. Sir'cę często można spotkać na skraju lasu, gdzie ćwiczy tą umiejętność by nie wyjść z wprawy. Potrafi skradać się nawet w gęstych zaroślach nie robiąc przy tym hałasu. Las nie jest jej obcy, dzięki czemu potrafi podejść wiele istot nie wzbudzając ich podejrzeń i pozostaje niewidoczna do samego końca.
Broń: Łuk i Magia Wody i Natury.
Zdolności Specjalne: Doskonale komunikuje się z ptakami, które są jej informatorami w lesie i nie tylko.
Charakter: Wesoła i pomocna, nigdy nie odmawia w potrzebie innym, żyjąc zgodnie z zasadą panującą w jej wiosce mówiącą o tym, że nikt nie jest tak naprawdę sam i każdy może zwrócić się o pomoc, kiedy tego potrzebuje. Bardzo łatwo nawiązuje znajomości i fascynuje ją wszystko co nowe, co sprawia, że czasem wpada w niezręczne sytuacje. Jest bardzo spontaniczna i trudno czasem przewidzieć jak zareaguje, ona sama nigdy się tym nie przejmuje, nie analizuje, biorąc życie takim jakie jest. Wyznaje zasadę, że trzeba przyjmować to co dał jej los z pokorą i nawet jeśli spotykają ją przykre rzeczy, z pewnością są jedynie kolejną lekcją w życiu. Otwarta i ciekawa świata. Jednak ostatnie wydarzenia sprawiły, że stała się bardziej skryta i unika towarzystwa innych. Chciałaby wierzyć, że w każdym jest dobro, ale teraz nie jest do tego do końca przekonana.
Hierarchia: Zielarz i Mag Natury.
Historia: Wychowała się w Lesie Driad i tam spędziła dzieciństwo nigdy nie opuszczając jego granic. Od najmłodszych lat uczona odpowiedniego posługiwania się łukiem, jak również przekazywano jej wiedzę na temat wszelkiej roślinności występującej w okolicy. Mimo, że jej życie tam było szczęśliwe i prawie beztroskie, Sir'ca marzyła o przygodach, o świecie poza granicami lasu. Chciała poznawać inne krainy, zwierzęta i przede wszystkim rośliny. Kiedy w wiosce pojawiła się Aerlin wraz z Jivreg'iem to była jej szansa. Nimfa nie dała się długo przekonywać. Rozpoznała w młodej driadzie głód życia, jaki kiedyś trawił ją samą i przekonała Matkę Driad by pozwoliła Sir'ce iść własną drogą. Tak oto opuściła swój rodzinny las i rozpoczęła nowe życie w Ordo. Niespodziewanie dla niej w hodowli Zakonu wykluła się Baldis, smoczyca bardzo rzadkiej rasy. uzupełniając połowę jej duszy i uspokajając niepokój do tej pory goszczący w jej sercu. Ukończyły razem szkolenie i mogły w pełni uczestniczyć w życiu Ordo. W Zakonie poznała porywczego elfa, Ermona, do którego od początku coś ją przyciągało, aż w końcu połączyła ich namiętność. Elf zbuntował się przeciwko swoim nauczycielom i przywódcom, a po przegranej walce odszedł. Kiedy nastała Ciemność, Baldis przeniosła je obie do tajemniczej krainy z dwoma księżycami, gdzie spędziły wiele czasu. Same jednak nie potrafią powiedzieć ile to trwało, gdyż dni zlewały się w jedno, zwłaszcza że w tamtym miejscu nie było różnych pór roku. Pewnego dnia Baldis uznała, że czas na powrót. Po wielu latach wróciły do Ordo Luce Tenebris i tam dane jej było znów spotkać Ermona. Elf stał się demonem, ale nie mógł zgasić uczucia jakie żywił do Sir’cy. Choć tak krótkie, chwile spędzone razem wypełnione były radością, miłością i licznymi uniesieniami. Dalsze losy są powiązane ściśle z losami Baldis, oprócz czasu, w którym smoczyca wyruszyła w niebezpieczną wędrówkę, aby zbawić duszę Mulkhera. Wtedy driada została w Zakonie cierpiąc z powodu pustki jaką czuła po odejściu smoczycy i martwiąc się o jej, jak również swój los. Po tym wydarzeniu, musiały odejść z Zakonu uznając, że nie ma już tam dla nich miejsca. Baldis dopuściła się czynu uważanego przez niektórych za zakazany i obie uznały, że jedynie taka decyzja jest słuszna. Udały się na Zlot Baśniowych Smoków, gdzie Sir'ca widziała wiele baśniowych smoków i nie mogła nasłuchać się opowieści jakie snuły bez przerwy. Dopiero jak Baldis ukończyła nauki u Fabul'a wyruszyły w drogę do Zakonu Białego Kruka, gdzie oczekiwali już ich pozostali. Jej życie powróciło do normalności, jednak myśl o Ermonie nie dawała jej spokoju. Nie był jej lekko, kiedy dowiedziała się, że demon przebywa w Ordo Servi Preditor. Złamując wszelkie zakazy spotkali się w czasie jednej z ciepłych, letnich nocy i nie liczyło się nic oprócz tego, że mogli te kilka chwil spędzić razem. Ciągle o sobie pamiętali i uczucia obojga w najmniejszym stopniu nie wygasły. Dopiero w noc, kiedy delegacja Zakonu Zwodniczej Nadziei przybyła by przypieczętować wspólny sojusz. Sir'ca liczyła, że przybędzie również Ermon, nie było go jednak wśród gości lądujących przed dziedzińcem. Demon jednak o niej nie zapomniał i nie zaprzepaścił szansy jaka dawała mu nieobecność przełożonych. Przekazał wiadomość do driady, że pragnie się z nią spotkać. Sir'ce nie trzeba było dwa razy powtarzać. I tamtej nocy wszystko się zmieniło... Ermon podburzony przez własnego smoka posądził driadę o zdradę i odurzony gniewem odszedł. Nie do końca wie co czuje i potrzebuje czasu na uporządkowanie siebie. Od tamtej pory Sir'ca nie może dojść do siebie, unika towarzystwa zapominając o maksymie, że los daje jej po prostu kolejną lekcję nad którą powinna przejść do porządku dziennego...
[http://dragarta.deviantart.com/art/Peacock-Dragon-90210863]
Imię: Baldis
Przydomek: Konwalia
Płeć: Samica
Wiek: 826 lat
Rasa: Smok Baśniowy
Opis wyglądu: Smoczyca niezwykłej urody. Całe ciało pokrywają pawie pióra pokryte delikatnym złotym pyłem, który mieni się w promieniach słońca. Kiedy pióra namokną stają się ciężkie, a złoty pył spływa razem z kroplami, kiedy natomiast są suche brudzą wszystko, czego się dotkną. Ta właściwość czasem doprowadza Baldis do szału, jednak wszyscy wokół ją zapewniają że im to nie przeszkadza. Drobne niebieskie pióra zdobią jej łapy, błękitne podobne do wachlarzy są brzuchu, na skrzydłach zaś zielone i długie, każde zakończone dekoracyjnym okiem. Dwa rogi delikatnie opadają na tył głowy, z tyłu dolnej szczęki wystają po trzy kolce na każdej stronie. Koniec ogona zakończony pawim oczkiem. Wzdłuż kręgosłupa, między delikatnymi piórami, kryją się ostre kolce, które w razie potrzeby smoczyca potrafi chować.
Umiejętności: Potrafi przywoływać watahę eterycznych wilków, które spełniają jej rozkazy od rozpoznania terenu nawet do zaatakowania wybranego celu. Przeciwne sobie Magie, jakie w sobie nosi pozwalają jej również na przyzwanie Bogów Światła i od nich pomoc. Umiejętności latania uczyła ją Luthien, mistrzyni w tej dziedzinie, dzięki czemu Baldis swobodnie czuje się wśród porywów wiatru i potrafi wykonywać skomplikowane akrobacje. Nie korzysta jednak często z tego daru od kiedy nauczyła się przemieszczać w przestrzeni tak jak podróżuje między światami. Dzięki naukom Fabul’a nauczyła się zwodzić oczy innych istot i ukrywać swoją prawdziwą postać, co było jedynym sposobem by w Zaświatach nikt jej nie dotknął, co było głównym zagrożeniem dla niej jak i Erity.
Broń: Magia Światła i Magia Księżyca.
Zdolności specjalne: Potrafi teleportować się oraz podróżować między światami. Dzięki tej umiejętności obie znalazły bezpieczne schronienie po upadku Zakonu. Jednak moc ta obarczona jest wielkim brzemieniem odpowiedzialności, gdyż nie może pozwolić by ktokolwiek odkrył tajemnicę w jaki sposób jej się to udaje. Jest to sekret wszystkich Smoków Baśniowych, które żyją by czuwać by nikt nie powołany nie opanował tej umiejętności. Baldios potrafi również przenieść się w Zaświaty, co zdaje się być umiejętnością jej rasy, czego nauczył ją jej jedyny nauczyciel Fabul, gdyż tylko smoki należące do tej rasy mogą przekazywać sobie tajemną wiedzę. Potrzebowała jego rad, gdyż udała się w to mroczne miejsce i dzięki pomocy Erity wydostała z szponów Śmierci duszę Mulkhera i Almariel.
Charakter: Często zamyślona. Odzywa się jedynie wtedy, gdy jej słowa niosą prawdę i mądrość. Pragnie poznać jak najwięcej szczegółów związanych z jej rasą, a przez wiele lat myślała, że została ostatnim przedstawicielem swojej rasy. Jaka wielka była jej radość, kiedy dowiedziała się, że nie jest sama i może nawet udać się na Zlot jej pobratymców i ich poznać. Bardzo przyjazna i serdeczna, ale jednocześnie ostrożna. Nikomu nie odmówi w potrzebie, tak jak jej nie odmówiono gdy najbardziej potrzebowała wsparcia.Wiele już przeżyła, zna również smak wielkiego cierpienia, co odbiło piętno na jej duszy. Przesadnie dba o swoje pawie pióra, które nie ułatwiają jej życia, jest bardzo drażliwa kiedy ktoś zwraca jej na ten temat uwagę.
Hierarchia: Mag Światła i Księżyca.
Historia: Wykluła się w Zakonie Światła Mroku. Jednak nikt nie wiedział, jak jej jajo znalazło się w Hodowli. Ta część jej życia spowita jest mgłą tajemnicy i chyba jedynie sama Baldis mogłaby ją rozwiać. Jako młoda smoczyca przemieniła pierścień Sir’cy tworząc na nim swój wizerunek. Wtedy po raz pierwszy ukazała niesamowite zdolności do Magii. Ukończyła szkolenie u boku Mulkhera. Z czarnym smokiem od samego początku łączyła ją szczególna więź, która z czasem przerodziła się w miłość. Jednak oprócz uczucia, losy obydwu smoków powiązane są przeznaczeniem i tajemniczą przepowiednią, która pierwszy raz dała o sobie znać podczas jednego ze szkoleń w czasie niezwykłej pełni Księżyca. Dopiero po wielu latach Baldis dowiedziała się o transie, w którym mówiła nie swoim głosem i o którym nie miała nawet pojęcia.
Po nastaniu Ciemności, w czasie nieopisanego Chaosu jaki wtedy panował, przeniosła siebie i Sir’cę z dala od tego świata. Do baśniowej krainy, w której były bezpieczne i niczego im nie brakowało. Smoczyca jednak cały czas tęskniła za swoim ukochanym i pozostałymi członkami Zakonu, którzy byli jej rodziną. Po wielu latach zaczęła miewać sny... Przyszedł czas wracać do domu, z powrotem do Ordo, który podniósł się z klęski. Pobyt w Zakonie okazał się być czasem spokoju. Aż do pewnego dnia,kiedy nieoczekiwanie zmarł Mulkher wraz z Almariel. Nie mogąc znieść straty,kierowana niewyjaśnioną siłą i snami, postanowiła przenieść się razem z Eritą w Zaświaty. Nie mając żadnego doświadczenia, kierując się wskazówkami jej nauczyciela, również baśniowego smoka, Fabul’a, trafiła do królestwa Śmierci. Tam odnalazła duszę ukochanego i jego jeźdźczyni. Dzięki wspólnej magii Baldis i Erity czarny smok i elfka mogli wrócić do Świata Żywych. Tam okazało się, że Bal znowu musi opuścić ukochanego. Chociaż serce kazało jej nie opuszczać czarnego smoka,wyruszyła w podróż, której celem był Zlot Baśniowych Smoków. Po drodze miała również otrzymać ostatnie nauki kończące jej edukację u Fabul’a. Wróciła szczęśliwie by nie przejmować się już niczym więcej, oprócz spędzaniem jak największej liczby czasu z Mulkherem. Ordo Corvus Albus było teraz jej domem. Po jakimś czasie, ponownie nawiedzana snami płynącymi z dalekiej północy, wyruszyła razem z czarnym smokiem, wiedziona przeczuciem, że tam właśnie ukryte jest źródło jej transów i dziwnych wizji. Odnalazła uśpioną krainę, która czekała aż ktoś ją uwolni od zaklęcia Wielkiego Białego Wilka, który tylko czekał na jej upadek. Baldis przy pomocy Mulkhera uratowała Aurayę i jej podwładnych, dzięki czemu ona jak i Ordo będzie mogła zawsze liczyć na ich pomoc. Od tamtej pory jej życie biegnie względnie spokojnym torem, a jedyne zawirowania spowodowane są codziennymi problemami Ordo i jego mieszkańców.